Hej ; )
Niestety prawie nikt nie zainteresował się recenzją książki w poprzedniej notce. Malutka liczba wyświetleń posta, komentarzy jeszcze mniej ; ( . Raczej zrezygnuję z polecania wam książek, bo widzę, że mało kogo to interesuje.
Już dawno nie było tu żadnego postu o kosmetykach. Pisanie pięciu długich akapitów na temat jednego cienia do powiek albo szminki wydaje mi się nudne i nieco śmieszne więc w jednym poście porównam kilka tuszów do rzęs.
Max Factor 2000 CALORIE Dramatic Volume
Ten tusz jest zdecydowanie moim ulubieńcem. Na niewielkiej szczoteczce nie osadza się nadmiar tuszu, dzięki czemu nie skleja rzęs i nie pozostawia gródek. Nakładając kilka warstw można otrzymać bardzo mocny efekt. Cena też nie jest bardzo wysoka. Około 25 zł . Niestety tusz nie jest wodoodporny, ale mimo to chętnie kupię go po raz kolejny.
Wibo Volume Extreme
Kupiłam go za śmieszną cenę 8 zł na wyprzedaży. Daje dobry efekt, ale niczym nie zachwyca. Po nałożeniu dwóch warstwy tuszu rzęsy są posklejane. Jest odpowiedni do dyskretnego makijażu np. do szkoły ; p. Nie kupię go ponownie.
Loreal Extra Volume Collagene
To zdecydowanie najgorszy tusz jaki miałam. Szczoteczka jest wielka i niesamowicie obklejona tuszem. Nawet po dokładnym usunięciu nadmiaru tuszu rzęsy są sklejone i pełne gródek już po pierwszej warstwie. Jedyną jego zaletą jest ładne opakowanie. Cena też jest wysoka - 50 zł. Nigdy więcej nie kupie i odradzam każdemu !
Bell Glam&Sexy Mascara Volume Black
Kolejny tani, a dobry tusz ; ) . Ma świetną szczoteczkę, która idealnie rozdziela, wydłuża i podwija rzęsy.
Może nie daje efektu sztucznych rzęs, ale jest lepszy do Wibo Volume Extreme. Chętnie do niego wrócę ; ) .
Następny post będzie o moich wczasach w Bańskiej Wyżnej koło Zakopanego ; )
Pozdrawiam, Nattalieee ; >